STRONA SCHRONISKA (KLIKNIJ):
KONTAKT ZE SCHRONISKIEM:
INFORMACJE:
Piła, 16.11.2024 r.
INFORMACJA
Nie kupuj – adoptuj!
Jak przygotować się na nowego domownika? Pracownicy schroniska podpowiedzą
Wielu ludzi boi się przygarnięcia psa lub kota ze schroniska. To zwierzęta bardzo często
po trudnych przejściach, które mają problem z tym, żeby zaufać człowiekowi oraz
na początku mogą mieć problemy z przystosowaniem się do warunków panujących
w nowym domu. Może oznaczać to na początku sporo trudności. Ale nie warto się zniechęcać. Pracownicy schroniska podpowiedzą, jak przygotować się na nowego domownika.
Decydując się na zwierzaka, w pierwszej kolejności musimy przeanalizować nasze oczekiwania i możliwości.
- Należy wziąć pod uwagę nasz styl życia: ile godzin dziennie pracujemy, czy czas wolny wolimy spędzać aktywnie czy raczej na kanapie, czy w domu są małe dzieci, inne zwierzęta. Te wszystkie informacje należy przekazać pracownikom schroniska, którzy znają naszych podopiecznych i pomogą wybrać psa lub kota, którego charakter będzie najlepiej odpowiadał naszemu rytmowi dnia i wymaganiom – mówi Alicja Dorsch, prezes pilskiego schroniska dla zwierząt „Miluszków”.
Ta pierwsza rozmowa z pracownikami schroniska jest więc bardzo ważna i nie należy się dziwić lub denerwować, że musimy odpowiadać na wiele pytań. To pozwoli uniknąć sytuacji, gdy na przykład do domu z dziećmi trafi pies, który nie toleruje maluchów albo rodzina, która woli spędzać czas wolny w domu nagle będzie musiała zmierzyć się z wulkanem energii na czterech łapach, który będzie wymagał ciągłej aktywności fizycznej.
Kolejny krok to przygotowanie domu. Warto usunąć z zasięgu psa czy kota przedmioty bardziej wartościowe, które czworonóg niechcący mógłby zniszczyć oraz niebezpieczne rzeczy
i rośliny, które mogą być trujące. Oczywiście należy wybrać też miejsce na legowisko, najlepiej takie, w którym pupil będzie mógł spokojnie odpocząć, nie niepokojony przez nikogo. Trzeba zaopatrzyć się również w niezbędne akcesoria: smycz, obrożę lub szelki, miski, zabawki, worki na odchody lub – w przypadku kota – kuwetę. Na początku mogą przydać się również podkłady, bo prawdopodobnie pies na początku może mieć problem z sygnalizowaniem potrzeby wyjścia na zewnątrz, by załatwić potrzeby fizjologiczne.
- Jeśli chodzi o zakup karmy, warto skonsultować to z pracownikami schroniska, którzy powiedzą co do tej pory jadł pies i kot. Warto kontynuować żywienie tą samą karmą, którą czworonóg dostawał w schronisku, to pozwoli uniknąć problemów z układem pokarmowym. Z czasem będzie można urozmaicać dietę pupila, ale to także warto najpierw skonsultować ze specjalistą – dodaje prezes Alicja Dorsch.
Kiedy nadejdzie ten upragniony moment i będziemy mogli zabrać czworonoga do domu, będziemy musieli wykazać się sporą cierpliwością.
- Już jazda samochodem może być dla psa lub kota sporym stresem, dlatego warto, żeby oprócz kierowcy był w aucie ktoś jeszcze. Dzięki temu kierowca będzie mógł się skupić na prowadzeniu, a osoba towarzysząca zajmie się zestresowanym zwierzęciem – radzi Alicja Dorsch.
Po przyjściu do domu należy dać nowemu domownikami czas na zapoznanie się z nowym miejscem. Pies lub kot niepewnie, ale ze sporym zaciekawieniem będzie chciał zaglądać we wszystkie kąty. Należy mu pozwolić na spokojne oswojenie się z nowym domem.
- Na początku unikajmy odwiedzin rodziny czy bliskich. Nasz nowy mieszkaniec niech najpierw oswoi się ze stałymi domownikami. Dodatkowi ludzie, zaciekawieni pieskiem czy kotkiem, chcący wziąć na ręce pupila czy go pogłaskać, będą dla naszego podopiecznego sporym źródłem stresu. W pierwszych dniach najważniejszy jest stały kontakt z osobami, które mieszkają z psem czy kotem, żeby zbudować zaufanie i więź – dodaje szefowa schroniska.
Początki na pewno nie będą łatwe, ale gdy pies lub kot przekona się do tego, że może nam zaufać, odwdzięczy się bezgraniczną i bezinteresowną miłością. Nasza cierpliwość
i wyrozumiałość z pewnością zostaną nagrodzone w postaci wiernego przyjaciela na lata.
W Pilskim Schronisku dla Zwierząt (www.schronisko.pila.pl) czeka wiele fantastycznych psów i kotów, które są gotowe do zamieszkania w kochających domach. Zachęcamy do kontaktu PSY - adopcje@schronisko.pila.pl KOTY - koty@schronisko.pila.pl
Nie kupuj, adoptuj!
Informacja prasowa schroniska:
Piła, 8.02.2022 r.
Kochasz psy i koty? Z okazji Walentynek pomóż podopiecznym schroniska
Zwierzęta kochają bezinteresownie – nie kupuj, adoptuj!
„Szukasz partnera, który będzie cię bezgranicznie kochał, będzie wierny do końca swoich dni i zawsze cię wysłucha? Adoptuj psa” - co jakiś czas mem z takim tekstem pojawia się w mediach społecznościowych. Jest w tym jednak wiele prawdy. Bo choć takie uczucia jak miłość przypisuje się tylko ludziom, to jednak właściciele czworonogów nie mają wątpliwości, że ich pies czy kot darzy ich miłością.
Co więcej, nad tym tematem pochylili się nawet naukowcy, którzy również potwierdzają,
że u czworonogów wydziela się oksytocyna, czyli hormon miłości. Zbliżają się Walentynki... Jeśli więc jesteś samotny/samotna, warto zastanowić się nad adopcją psa lub kota. W pilskim schronisku Miluszków czeka wiele czworonogów, które szybko skradną serce (i oczywiście miejsce w łóżku, ale na zimowe dni taki żywy termofor to tylko bonus z posiadania zwierzaka). A jeśli nie mamy możliwości przygarnięcia czworonoga, zróbmy prezent mieszkańcom schroniska, przekazując na przykład smycz czy żwirek dla kotów.
Psy i koty (tak, tak, koty też mają uczucia, choć nie zawsze je okazują) kochają bezwarunkowo. Dla nich nie liczy się to jak wyglądamy, jakie mamy wykształcenie, ile zarabiamy albo czy mamy dobry czy zły dzień. Dla czworonoga najważniejsze jest to, jak go traktujemy. Jeżeli będziemy odnosić się do niego z troską i czułością, on odwdzięczy się tym samym. Jeżeli będziemy dla niego niedobrzy, pies z czasem stanie się taki sam dla nas, będzie szczerzył kły i warczał, gdy tylko będziemy się zbliżali, a kot będzie drapał i parskał.
I to nie będzie jego wina, czworonóg stanie się tylko odzwierciedleniem człowieka.
- Dlatego tak trudne są pierwsze dni w nowym domu psa, który został skrzywdzony przez człowieka i trafił do schroniska. Zwierzę musi na nowo zaufać człowiekowi. Trzeba być dobrym i konsekwentnym, a czasem zdobędziemy szacunek u czworonoga, a po dłuższym czasie również jego miłość i wierne oddanie - mówi Alicja Dorsch, szefowa pilskiego schroniska dla zwierząt.
Jakie są dowody na psią miłość? Choćby to, że pies potrafi dostosować się do nastroju człowieka. Wyczuwa, kiedy mamy ochotę na zabawę i radośnie merda wtedy ogonem, zachęcając do rzucenia piłki czy długiego spaceru. Kiedy jesteśmy smutni, pokornieje, jest blisko, tuli się, starając się pocieszyć. Gdyby pies nas nie kochał, nie uwielbiałby spędzać z nami czasu. Dlatego robią smutne oczy, kiedy rodzina wychodzi do pracy i szkoły i radośnie podskakują na powitanie, gdy domownicy wracają. I w przypadku czworonogów sprawdza się powiedzenie, że przez żołądek do serca. Pyszne przysmaki, które serwujemy psu, sprawiają, że ten szaleje i w kuchni nie odstępuje nas na krok. Pies, który nas kocha, radośnie merda ogonem lub z zaciekawieniem kręci głową, gdy do niego mówimy. Jest zawsze przy nas: gdy pracujemy, leży pod biurkiem, gdy czytamy książkę, leży przy nogach lub na naszych kolanach, gdy zasypiamy, stara się wskoczyć do łóżka.
Kot może okazuje swoją miłość mniej spontanicznie niż pies, ale też możemy zaobserwować pewne zachowania, które mogą wskazywać, że mruczek nas kocha. Przede wszystkim szuka kontaktu, czasami wchodzi na człowieka, a czasami tylko lubi przebywać w tym samym pomieszczeniu. Kolejny objaw miłości to ocieranie się o nogi człowieka lub trącanie głową. Kot potrafi też tak spojrzeć człowiekowi w oczy, że wzrok dochodzi do samego serca. Do tego poprzez swoje miauczenie potrafi wyrazić swoje przywiązanie.
Pies czy kot to więc bardzo dobre lekarstwo na samotność. Obecność zwierzaka pozytywnie wpłynie na samopoczucie i zmniejszy poczucie osamotnienia. Mieszkając z psem czy kotem, nie wraca się do pustego, cichego domu, a zwierzak zawsze ucieszy się na nasz powrót. Dodatkowo pies zadba o zdrowy tryb życia, będzie motywacją do codziennego ruchu na świeżym powietrzu. Ale uwaga! Decyzję o przygarnięciu pod swój dach zwierzaka trzeba dokładnie przemyśleć.
- Posiadanie psa i kota to nie tylko przyjemność i radość, ale także obowiązki. Często nasz rozkład dnia musi być dostosowany do potrzeb pupila. O ile kot zniesie rozłąkę z właścicielem na kilka godzin, to pies w samotności bardzo cierpi i nie możemy zostawiać go samego w domu na całe dnie. Musimy też znaleźć czas na regularne spacery, zabawę, znaleźć środki na karmę, weterynarza oraz liczyć się ze stratami, bo może zdarzyć się, że pies pogryzie kanapę, a kot podrapie meble – ostrzega Alicja Dorsch z pilskiego schroniska.
Jeśli więc nie mamy warunków, by zamieszkać pod jednym dachem z czworonogiem, to możemy chociaż wesprzeć psy i koty, które nie mają swojego domu. Szczekający i mruczący podopieczni pilskiego schroniska ucieszą się z każdego daru. Lista potrzeb jest długa. ale najbardziej przydadzą się zabawki dla zwierząt, żwirek bentonitowy oraz uwielbiane przez psy i koty naturalne smaczki (żwacze, kurze łapki, suszone mięso). Schronisko można wesprzeć również finansowo. Pieniądze można przelewać na konto Fundacji Miluszków: 34 1090 2590 0000 0001 4286 3507. Środki zostaną przekazane m.in. na zakup specjalistycznej karmy czy leczenie podopiecznych schroniska.
- Zachęcamy do wspierania mieszkańców Miluszkowa. Każde wsparcie to dla nas i naszych podopiecznych wielki dar serca - kończy Alicja Dorsch.
Piła, 22.12.2021 r.
MATERIAŁ PRASOWY
Zwierzęta mówią ludzkim głosem nie tylko w Wigilię?
Życzenia od podopiecznych Miluszkowa
Pies kiwający z zaciekawienia głową w prawo i lewo i nadstawiający uszy, gdy do niego mówimy, merdający ogonem na słowo „spacer” czy biegnący do miski na słowo „jedzenie” ... Właściciele czworonogów nie mają wątpliwości, że ich pupile doskonale rozumieją co się do nich mówi.
- Oczywiście, że mój pies mnie rozumie! - zapewnia każdy właściciel psa. Czyż nie?
To, czy zwierzęta nas rozumieją, intryguje również naukowców. Według niektórych badaczy, pies jest w stanie zrozumieć tyle słów, ile dwuletnie dziecko. Co więcej, według naukowców, gdy mówimy do naszego czworonoga, uaktywniają się u niego te same partie mózgu, co u człowieka. Dowodem na to, że nasz pies nas rozumie, jest choćby przyswajanie przez czworonoga komend. Gdy podczas szkolenia mówimy “siad” i pokazujemy jaki ruch pies ma wykonać, po czasie pupil od razu usiądzie, gdy powiemy do niego znaną mu komendę. Ale psy potrafią też wyłapywać znane słowa z całego zdania. Gdy powiemy: „Chyba pójdę z psem na spacer”, na słowa “pies” i “spacer” nasz czworonóg od razu będzie zainteresowany, ponieważ skojarzy to ze znaną czynnością i przyjemnością. Przykłady można mnożyć.
Pewne jest jednak, że zwierzęta, choć nas rozumieją, to jednak inaczej odbierają to, co usłyszą od człowieka. Dla nich słowa kojarzą się z czynnością, nie interpretują tego, co zostało wypowiedziane. Za to zwracają uwagę na ton wypowiedzi, mowę ciała i to, jakie zapachy wydziela człowiek (tak, nasze emocje mają zapach, którego choć nie czujemy, to jednak zwierzęta są w stanie wyczuć). Gdy powiemy swojemu pupilowi, że go kochamy, a przy tym nasz tembr głosu będzie ciepły i pogłaszczemy czworonoga, to odbierze on to jako coś pozytywnego. Z kolei, gdy pies coś przeskrobie i ze złością wykrzyczymy jego imię, ten zacznie się chować, podwinie ogon i skuli się. Nasz surowy ton będzie dla niego sygnałem, że coś przeskrobał.
- To, że pies rozumie, to nie jest tylko kwestia języka, ale samego głosu, zachowania, całego szeregu przekazów, które są bardzo istotne - tłumaczą pracownicy Schroniska Miluszków.
Choć nasz pies może nas rozumieć, to jednak nigdy nam nie odpowie ludzkim językiem. Musi nam wystarczyć mowa ciała: merdający ogon czy błysk w oku. Nawet w Wigilię, kiedy mówi się, że zwierzęta mówią wtedy ludzkim głosem, przemówić może do nas co najwyżej papuga, ale nie pies czy kot. Ale od czego jest wyobraźnia! Co powiedziałyby psy i koty przebywające w Miluszkowie, pilskim schronisku dla zwierząt, gdyby umiały mówić?
DIANA, schroniskowa podopieczna, która właśnie znalazła dom:
Z okazji świąt życzę wszystkim czworonogom, żeby miały swój dom i dobre ręce, które karmią i głaszczą. Nie ma nic bardziej cudownego od człowieka, który rozpieszcza smakołykami, zabiera na długie spacery i drapie za uchem. Każdy pies na to zasługuje! Z kolei ludziom życzę, żeby nie bali się adoptować psa ze schroniska. My potrafimy kochać tak samo jak „rasowce” z hodowli, będziemy wiernymi i oddanymi towarzyszami życia. Adoptując psa ze schroniska może nie zmieni się całego świata, ale dla tego psa zmienia się cały świat. Na lepsze. Wiem coś o tym.
Frugo, czeka w schronisku na adopcję:
Z okazji świąt życzę ludziom, aby nikt nie był samotny. Jeżeli komuś nie udało się znaleźć drugiej połówki albo bliskiej osoby nie ma już wśród żywych, to pustkę w sercu z pewnością wypełni adoptowany ze schroniska pies. Pies będzie z człowiekiem w dobrych i złych momentach, będzie kochał was takimi, jacy jesteście, nie będzie oceniał waszego wyglądu, nie będą ważne wasze zarobki czy wykonywany zawód. Pies zawsze wysłucha jak parszywy był dzień, jego sierść pochłonie niejedną łzę, a merdający ogon i wpatrzone w człowieka pełne miłości oczy sprawią, że na sercu zrobi się lepiej. Z kolei towarzyszom na czterech łapach życzę, żeby nigdy nie straciły kochającego domu i nie musiały trafić za schroniskowe kraty. Nie ma większej tragedii, porzucone psie serce może pęknąć ze smutku i tęsknoty. Dobrze, żeby ludzie o tym pamiętali.
Scooby, schroniskowy miłośnik spacerów z wolontariuszami:
Wszystkim czworonogom życzę długich spacerów, nie tylko od święta. Nie ma nic lepszego niż przemierzanie kilometrów przy nodze ukochanego człowieka. Można zachłysnąć się świeżym powietrzem, tropić ślady innych zwierzaków, chłonąć miliony zapachów innych stworzeń. Można... poczuć prawdziwą wolność, ale też bezpieczeństwo, bo wiadomo, że po spacerze wróci się do ciepłego domu, gdzie będzie czekała pełna miska i wygodne legowisko. A ludziom życzę... czasu na te fantastyczne długie spacery.
Rudzik, podopieczny Miluszkowa, który ma smak na mięsne smaczki:
Wszystkim zwierzakom z okazji świąt życzę, by nigdy nie stały się prezentem. Bo radość z żywego prezentu niestety trwa bardzo krótko. Święta mijają, choinka trafia do śmietnika lub do piwnicy, a pies czy kot stają się problemem. Najczęściej kończy się to w schronisku, w skrajnych przypadkach wyrzuceniem z jadącego samochodu w zupełnie obcej okolicy czy nawet przywiązaniem do drzewa w lesie. A żadne zwierzę nie zasłużyło na taki los! Człowieku bądź mądry nie tylko od święta! Nie kupuj psa, kota czy innego zwierzaka na prezent pod choinkę ani na prezent w ogóle. I zawsze dobrze przemyśl, czy w twoim życiu i w życiu twojej rodziny jest miejsce i czas na nowego podopiecznego.
Marysia, kotka pilnie potrzebująca adopcji
Ciepłych kolan, na których można się wylegiwać - tego życzę każdemu kotu. Ludzi nieprzekonanych do adopcji kota ze schroniska zapewniam, że zwierzak w domu to ogromne szczęście. W końcu jest ktoś, kim można się opiekować, kogo można karmić i rozpieszczać na każdym kroku. Z okazji świąt życzę ludziom, żeby mogli poczuć radość z posiadania czworonoga, ale żeby jednocześnie nie zabrakło im odpowiedzialności za to żywe stworzenie, które zamieszkało pod ich dachem. No i żeby byli też cierpliwi do nas. Bo kot ma swoje prawa i zdarzy się, że coś niechcący strąci albo zaczepi pazurami o nowe firanki lub strąci wszystkie bombki z choinki. Taka już nasza natura. Ale w zamian damy bezgraniczną miłość.
Pilskie Schronisko dla Zwierząt
Piła, 17.12.2021 r.
INFORMACJA PRASOWA
Psie piękności z Miluszkowa na zdjęciach
Kup kalendarz i pomóż bezdomniakom!
Nowy, pachnący drukiem kalendarz na 2022 rok trafił właśnie do Pilskiego Schroniska dla Zwierząt. Kalendarz - cegiełkę, którego bohaterami są czworonożni podopieczni Miluszkowa, można nabyć za 30 złotych. Dochód z akcji zostanie przeznaczony na zakup specjalistycznej karmy oraz suplementów dla chorych zwierząt przebywających w Schronisku.
Na pomysł wydania kalendarza wpadła jakiś czas temu Kama Frąckowska-Pilarska, prezes Fundacji Miluszków, która od lat wspiera bezdomne zwierzaki z pilskiego Schroniska.
- Największym impulsem do realizacji kalendarza w tym roku były zdjęcia autorstwa dwóch zaprzyjaźnionych z nami pracowni fotograficznych. Od jakiegoś czasu Terapia Fotograficzna Joanna & Angie oraz Dzika Fota robią w Schronisku zdjęcia miluszkowym podopiecznym. Te zdjęcia trafiają potem do mediów społecznościowych razem z ogłoszeniami adopcyjnymi – mówi Kama Frąckowska-Pilarska. - W Miluszkowie jest tyle cudownych i wyjątkowych zwierząt, które dzięki wprawnym oczom fotografów zostały uchwycone tak, że aż żal mi było nie pokazać tych zwierzaków światu.
Pracownicy i wolontariusze pilskiego Schroniska nie ukrywają, że oprócz darowizn spodziewanych
ze sprzedaży cegiełek, kalendarz będzie też promocją adopcji. Na zdjęciach w kalendarzu pokazane zostały najróżniejsze psy – małe, duże, młodsze, starsze, schorowane i takie, które przebywają
od wielu lat w schronisku.
- Nie wszystkie mają „filmową” urodę, ale są przecudowne, chcą miłości i wszystkie bez wyjątku mają jedno marzenie – mieć swój prawdziwy dom – dodaje Kama Frąckowska-Pilarska.
O pomoc w realizacji marzenia, jakim był Miluszkowy Kalendarz, Prezes Fundacji Miluszków poprosiła więc kilka firm i co trzeba przyznać w prawie 100 % odpowiedziały na jej prośbę wsparciem. Firmy, które wspomogły wydanie kalendarza – cegiełki to: GWDA sp. z o. o., Miejskie Wodociągi i Kanalizacja Sp. z o. o. w Pile, Anna Lisowska Accent Plus Szkoła Języków Obcych, TECHBUD-HANDEL, Hinca Gospodarstwo Szkółkarskie, EWEM aranżacja wnętrz, Nieruchomości GRUNT A.M. Hildebrand, Creownia i El-Serwis sp.j.
- To firmy, których właściciele i pracownicy są zwierzolubami i wiedzą, że wszystko co robię dla tych bezdomnych zwierzaków jest sensem mojej działalności – mówi K. Frąckowska-Pilarska. - Bardzo liczymy na to, że znajdą się chętni do zakupu cegiełek i kalendarze szybko znajdą miejsce na ścianach w firmach, domach czy sklepach.
Darowizny za kalendarze przeznaczone zostaną na schorowaną i najmłodszą część Miluszkowiaków. Zakupione zostaną karmy specjalistyczne dla miluszkowych choruszków, karmy dla szczeniąt i kociąt oraz suplementy diety. Życie bez bólu, w komforcie i dobry start dla najmłodszych to priorytety w fundacyjnej działalności.
- Chcę mieć możliwość niesienia zawsze pomocy potrzebującym bezdomniakom, bez drżenia
o finanse. Pomaganie potrzebującym zwierzętom jest moim celem życiowym i nie zamierzam go zmieniać! Dlatego zachęcam do zgłaszania się po nasze kalendarzowe cegiełki – kończy K. Frąckowska-Pilarska.
Kalendarze dostępne są w pilskim Schronisku. Można także zgłosić się poprzez media społecznościowe zarówno do Fundacji Miluszków, jak i Schroniska.